Wysłany: Wto Kwi 10, 2018 11:38 Temat postu: czy wymiana grzejników to obowiązek?
Witam,
Przy okazji remontów na klatkach schodowych SM wpadła na pomysł wymiany kaloryferów w mieszkaniach. Jak zwykle jest kartka, że już za pare dni przyjdą, w godzinach pracy, i trzeba być i trzeba udostępnić. Rzucić wszelakie plany, odwołać wyjazdy, brać wolne bo miedzy 10 a 15 przyjdą.
I tu sie rodzi moje pytanie. Zapewne niektórzy lokatorzy mają żeliwne, a niektórzy już nowe kaloryfery. Beda wymieniać jak leci? Czy SM moze mi kazać dać sobie wymienić kaloryfer? Mój działa i mi sie podoba i nie chce go wymieniać. Czy moge po prostu grzecznie odmówić? Bede do tego zmuszony?
Mają też być nowe termostaty. Takie przy których nie zejdzie sie poniżej "dwójki". Jak to sie ma do podzielników? My mamy podzielniki. Dotychczas kazano grzać krótko ale obficie a potem czym prędzej zakręcać na zero. A teraz na dwójce będzie promieniowało i nabijało (powoli bo powoli) jednostki cały czas
Wysłany: Śro Kwi 11, 2018 23:32 Temat postu: Re: czy wymiana grzejników to obowiązek?
pytania rodzą się kolejne i liczę, że ktoś odpowie coś grzecznie i na temat. Niektórzy z państwa mają od dawna termostaty które zaczynają się od dwójki, a nie od zera. Podzielcie sie doswiadczeniami.
Ja wiem, ze mieszkan nie mozna wyziębiac ponizej 16 stopni, grzyby, te sprawy. Nie to jest mym celem. ALe w obliczu nieznanego i braku informacji, pytania powstają.
Ale zalozmy, no po prostu zalozmy, bez odzywek "szansa jedna na milion", że jest srodek zimy, huligan mi zbije szybe w oknie - a wiekszosc kaloryferow jest glownie przy oknie. Zanim wroce do domu, zanim przyjdzie szklarz, zanim wymieni - do pokoju będzie wiało powietrze z podwórka (na minusie), a kaloryfer będzie chcial to nagrzać do 16 stopni, bez celowo. Nie zakręce bo mam najmniej dwójkę na termostacie. Pare tysięcy złotych dopłaty mnie zastanie po rozliczeniu, bo mamy podzielniki.
Dołączył: Wto Maj 20, 2014 11:31 Posty: 50 Skąd: Gdańsk-Chełm
Wysłany: Pią Kwi 13, 2018 12:13 Temat postu: Re: czy wymiana grzejników to obowiązek?
Szanowny Panie,
1. Wymiana grzejników nie jest prowadzona "przy okazji" remontu klatek schodowych, ale jest odrębnym przedsięwzięciem remontowym, prowadzonym na podstawie uchwały Walnego Zgromadzenia;
2. Nie wiemy gdzie Pan mieszka, ale załączamy skan standardowego ogłoszenia w którym mowa o godzinach od 10.00 do 17.00;
3. Wymieniamy "jak leci". Instalacja c.o. jest częścią wspólną nieruchomości. Wymiana jest finansowana z funduszu remontowego;
4. Montujemy nowe termostaty, zgodne z obowiązującymi przepisami (Rozporządzenie Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie - par. 134 ust. 6);
5. Podzielniki będą spełniać swoją dotychczasową rolę w rozliczeniach c.o.
6. Nowy termostat włączy się samoczynnie przy temperaturze poniżej 17 st C, a powyżej tej temperatury regulacja odbywa się podobnie jak dotychczas. Nie potwierdzamy jednak aby rozsądne było "grzać krótko ale obficie a potem czym prędzej zakręcać na zero".
7. Jeżeli huligan zbije szybę to może być rzeczywiście problem (przy spadku temperatury poniżej 17 st. C), ale problem większego rzędu może wystąpić np. przy awarii spłuczki WC i dwutygodniowym urlopie. Na wodomierzu można "nabić" nawet 100 m3. ale pozostańmy przy tym, że obie sytuacje mogą wystąpić z małym prawdopodobieństwem.
Pozdrawiamy
Wysłany: Sob Kwi 14, 2018 18:51 Temat postu: Re: czy wymiana grzejników to obowiązek?
Szanowna Spoldzielnio,
Bardzo dziekuje za odpowiedz. Jestem mile zaskoczony, ze SM podjeła temat, szczegolnie gdy zaden z lokatorow jeszcze nie zdazyl podzielic sie swoimi przemysleniami (np. by uspokoic, poradzic albo wyprowadzic mnie z błędu) na ten temat.
Punkty 1, 2, 3 i 5 sa dla mnie oczywiste i zrozumiale. Nie chcę marnowac Panstwa czasu i wdawac sie w niepotrzebna polemikę, ale skoro podjęli już Panstwo dyskurs, bardzo proszę odpowiedziec tak mnie, jak i innym zainteresowanym, na inne zagadnienia, ktore wciaz pozostaja niejasne.
- Spoldzielnia powołuje się na Rozporządzenie Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych. Jest to jednak rozporządzenie sprzed 16 lat, czyli z roku 2002. Mam przyjemnosc byc czlonkiem SM od lat 6. Ani gdy sie wprowadzalem, ani nigdy pozniej, nikt słowem nie wspomniał, ze głowice grzejników ktore mielismy, te ze skalą 0-5 nie spełniają warunków rozporządzenia. Skąd po 16 latach od wejścia Rozporządzenia w życie taka nagła zmiana stanowiska SM?
Prosze nie traktowac tego jako oskarżenia, lecz szukania dostępu do informacji ktore przeciez mnie dotyczą i za które odpowiada SM. Czy z gapiostwa, skazując nas na 16 lat niepodlegania prawu i będąc z tej racji pokrzywdzonym, czy może jednak SM przez 16 twierdziła, iż termostaty ze skalą 0-5 są jednak rozwiązaniem spełniającym rozporządzenie ministra. Co nagle się w tej kwestii zmieniło?
Roporzadzenie Ministra mowi, iz temperatura pokoju mieszkalnego to 20 stopni. Jesli Kaloryfer i głowica na nim jest wlasnoscia SM, czy lokatorzy ktorzy korzystaja z kaloryferow SM są skazani tylko i wylacznie na łaskę SM, ktora dobrodusznie daje nam teraz głowice które zaczynaja sie tylko od stopnia "2", czyli 17 stopni, a nie np. od "4", czyli 20 stopni? Czy mozemy sie spodziewac iz za pare lat dostaniemy glowice ktore zaczną się od stopnia "4" albo nawet tylko z opcją maksymalnej temperatury? Co SM od takiego rozwiazania powstrzymuje?
Czy dany lokator ktory lubi przebywanie w temperaturach mniejszych, a jednoczesnie nie jest cwaniakiem i złodziejem ktory chce wyziębic budynek, może ubiegac się o zgodę SM by za własne pieniądze wymienić głowicę na taką która da mu mozliwosc przebywania w temperaturze preferowanej?
Co do punktu 6, jestem wielce zaskoczony iż Szanowny Pan / Pani , wypowiadający się w imieniu całej SM Chełm stwierdza, iż "Nie potwierdzamy jednak aby rozsądne było "grzać krótko ale obficie a potem czym prędzej zakręcać na zero".
Słowa te do dziś odbijaja sie wielkim echem w moich i moich znajomych z osiedla uszach gdy wyjasnialiśmy powody paro tysięcznych dopłat za ogrzewanie w naszych mieszkaniach. Firma Brunata dawała kwity, iż podzielniki nabijające szalone liczby ulegały awariom, a komputerowe odczyty mowiły, że srednia temperatura w mieszkaniu była niska, czego SM i tak nie honorowała. Kazdy w SM powtarzał nam to jak magiczne zaklęcie, zbywając nas i machając przed nosem wydrukowanym informatorem. "Zakręcamy na zero, robimy przeciąg, zamykamy, i wtedy grzejemy chwile i zakręcamy znowu". I żałuje, ze po 5 latach nie zachował mi sie ani jeden informator który był nam wtedy przekazywany wraz z parotysiecznym rachunkiem za ogrzewanie (lub jego brak), na ktorym pod pieczątką SM było kropka w kropke napisane właśnie to przykazanie, bo bym to teraz udowodnił.
Proszę więc SM o jawne informacje jak należy wietrzyć przy nowych termostatach i kaloryferach na ktore SM nas skazuje, tj użycza nam. Mniemam iż lepiej będzie napisać to jawnie na forum, niż odpowiadać kazdemu lokatorowi z osobna, ktory pofatyguje sie z tym pytaniem do budynku SM.
Co do ostatnieg, siodmego, punktu. Odpowiedz tą :
" Jeżeli huligan zbije szybę to może być rzeczywiście problem (przy spadku temperatury poniżej 17 st. C), ale problem większego rzędu może wystąpić np. przy awarii spłuczki WC i dwutygodniowym urlopie. Na wodomierzu można "nabić" nawet 100 m3. ale pozostańmy przy tym, że obie sytuacje mogą wystąpić z małym prawdopodobieństwem. "
(cytowana powyżej na wypadek edycji postu)
uwazam za wręcz oburzającą, szczegolnie iż pochodzi od pracownika którego zadaniem jest rozporządzać naszym (lokatorów) mieniem, dobrem, interesem i pieniędzmi z kolektywu, ktore mu powierzamy. Jak mniemam to SM dokonała wyboru danego termostatu i danej firmy, dając jej zarobic na zakupie paru tysiecy głowic, więc dlaczego nie wybrali Panstwo takiej ktora oprocz skali 2-5 zawiera jakiekolwiek ruchy pierwszej reakcji w przypadku awarii?
Przyznawanie mi racji, iż przytoczony przeze mnie przykład jest możliwy i problematyczny, ale jednoczesne publicznie machnięcie na niego ręką, i oszacowanie, że są rzeczy na tym swiecie więcej prawodopodobne, jest nie godne pracownika który ma reprezentowac nasz interes. Przy okazji awarii spłuczki w każdej chwili moge zakręcic dopływ wody. I przed wyjazdem na dwutygodniowy urlop również zakrecam wode w spluczce. W przypadku awarii kaloryfera - nie mogę tego zrobić. Czemu? Co stanie sie gdy wyjade na rok za granice a moj kaloryfer bedzie przeciekał? Nic? Przyjdzie do Panstwa moj sasiad z zalanym sufitem, a Pan/i mu wyliczy prawdopodobienstwo tego przypadku czy włamie sie do mojego mieszkania żeby naprawic mi kaloryfer?
Czy w przypadku gdy huligan zbije mi szybe podczas sezonu grzewczego, podczas mojego dwutygodniowego wyjazdu (na czas którego zakręciłbym kaloryfery z rozsądku, a nie z poczucia bycia oszustem czy cwaniakiem), SM uwzgleni mi prosbe o kasacje rachunku ogrzewania na dziesiatki tysiecy zlotych poniewaz jest to przypadek w ocenie SM małoprawdopodobny i są na tym swiecie problemy "większego rzędu" ?
Jesli wierza Panstwo głęboko, ze są to rzeczy małoprawdopodobne i nie warto sobie nimi zaprzątac glowy, pędze z przykladami ktore wlasnie w ciagu ostatniego miesiaca zaslyszane zostaly przez mnie od lokatorow z sąsiednich blokow podlegajacych do SM Chelm :
1) Jednemu Panu przecieka kaloryfer. W czwartek zglosil to do SM. Odpowiedziano mu "Dzisiaj napiszę do konserwatorów, w piątek przeczytają to w poniedziałek ktoś sie pewnie bedzie z Panem kontaktował i sie umowicie na wtorek". W innym przypadku wystarczylo by temu Panu zaworem zakręcic dopływ wody. Nie byłby ani oszustem, ani cwaniakiem. A tak musi do wtorku wymieniać miski spod kaloryfera w dzien i w nocy. Tak wiem, powinien użyc większej miski to by sie wysypiał.
2) Pewna Pani narzeka, iż w kaloryferach wciaz grzeją bo sezon grzewczy wciaz trwa, ale na dworze jest juz wiosenna pogoda. Tylko czasami wieje. I przez ten wiatr, Pani musi siedziec w zaduchu w domu, poniewaz kazdorazowe otworzenie balkonu sprawia, iz mimo wysokiej temperatury odczuwalnej, zimiejszy niz 17 stopni pęd powietrza, wiatr, wlatuje jej do domu i uruchamia niepotrzebnie kaloryfery. Ta Pani płaci krocie za ogrzewanie wiatru. Sytuacje jak z filmu Bareji, ale miejsce maja na osiedlu Chełm.
3) Kobieta przypaliła zupę a mężczyzna kleił w domu przyrząd domowego użytku, na tyle duży i ciężki, iż nie mógł go wynieść na balkon. By wywietrzyć smród potrzebowali paru godzin. W przeszlosci w takiej sytuacji otwierali balkon i szli na ten czas do kina. Jak zwykli ludzie, a nie złodzieje ciepła od sąsiadów czy wandale zapraszjący grzyba w konstrukcję budynku. Co będą mogli zrobić następnej zimy? Otworzyć balkon i od razu biec do banku po kredyt na rachunek za ogrzewanie?
Prosze pouczyc lokatorow na forum publicznym, tym tutaj, jak nalezy wietrzyc mieszkania przy obecnych nowych termostatach, ktore będą nam dane
Wysłany: Sob Kwi 14, 2018 23:01 Temat postu: Re: czy wymiana grzejników to obowiązek?
W czasie tegorocznego przeglądu kanału wentylacyjnego kominiarz poinformował mnie,że w mieszkaniu powinnam mieć otwarte cały czas okna. Takie zalecenie usłyszałam,ponieważ w dosłownie całym mieszkaniu w czasie tej kontroli czuć było intensywny "zapach" potrawy którą przyrządzał jeden z sąsiadów. Wg kominiarza wentylacja jest sprawna,a że śmierdzi to moja wina bo mam zamknięte okna.
Po tym co przeczytałam powyżej to już się boję ile w przyszłości mogę zapłacić za ogrzewanie,bo kisić się w smrodzie nie lubię, a przecież sąsiedzi nie informują mnie kiedy i co mają zamiar gotować,lub smażyć.
Dołączył: Wto Maj 20, 2014 11:31 Posty: 50 Skąd: Gdańsk-Chełm
Wysłany: Pon Kwi 16, 2018 13:26 Temat postu: Re: czy wymiana grzejników to obowiązek?
Szanowny whatashame!
Odpowiadamy na kilka poruszonych spraw:
1. Pytanie, dlaczego dopiero teraz wymieniamy zawory (faktycznie wymieniamy je od trzech lat) należałoby kierować do zarządzających spółdzielnią w minionych latach. Aby jednak w podtekście nie zarzucać im bierności przyjmijmy, że duże zyski spółdzielni z działalności deweloperskiej pozwoliły wygospodarować dodatkowe środki do funduszu remontowego przeznaczone na ten cel.
2. Wydaje się, że założenie temperatury obliczeniowej w pomieszczeniach mieszkalnych (+20 st C) oraz możliwość obniżenia jej o 3 st C jest właściwe i nikt już przy tym przepisie "majstrował" nie będzie. Choć 100% pewności mieć nie można.
3. Nie jest nam znany typ głowicy spełniającej warunek (cyt) "pierwszej reakcji w przypadku awarii".
4. W przypadku cieknącego grzejnika należy zamknąć zawór zasilający i powrotny w pionie. Zrobi to pogotowie lokatorskie.
5. Istotą prawidłowej wentylacji jest wymiana powietrza. Krotność tej wymiany określa norma PN-83/B-03430/Az3. Do użytkownika mieszkania należy decyzja, czy wymiana ma być ciągła (przez rozszczelnienie okien lub nawiewniki), czy krótkotrwała (przez otwarcie okna). Wymiana ciągła, odpowiednio dobrana, nie powinna spowodować obniżenia temperatury w pomieszczeniu poniżej progu zadziałania termostatu. Wymiana krótkotrwała może powodować załączenie termostatu. Oczywiście przy wietrzeniu krótkotrwałym pokrętło termostatu skręcamy na minimum.
Dołączył: Wto Maj 20, 2014 11:31 Posty: 50 Skąd: Gdańsk-Chełm
Wysłany: Pon Kwi 16, 2018 13:38 Temat postu: Re: czy wymiana grzejników to obowiązek?
Szanowna Doroto 17!
Nie możemy ustosunkować się do opisanej sytuacji. Prosimy o przeczytanie informacji powyżej. Praw fizyki oszukać się nie da. Brak dopływu powietrza od strony okien może powodować jego "zaciąganie" przez inny kanał wentylacyjny i to łącznie z zapachami z innych mieszkań. To najprostsze wytłumaczenie, dlaczego specjalista polecił "otwieranie okien". Ale powody mogą być również inne. Bez analizy protokołu z badania wentylacji w budynku jakiekolwiek zalecenia są w randze wróżenia z fusów. Prosimy w tym temacie odezwać się na sekretariat@smchelm.pl
Wysłany: Czw Kwi 26, 2018 19:56 Temat postu: Re: czy wymiana grzejników to obowiązek?
Witam
Właśnie na Jabłońskiego 5 nastąpiła wymiana grzejników i muszę przyznać, że jeszcze nie spotkałam się z tak nieprzygotowaną do pracy ekipą, niemiłą i mało profesjonalną za to z pyskatym szefem. CZYTAJ na pewno są TANI albo po znajomości dostali ten kontrakt. A taniość widać od razu po pracownikach, bo nawet sami nie mieli rękawic, okularów ochronnych - po prostu gołymi rękami chłopaki robią!
Po pierwsze nie mieli żadnej szmaty, folii, kartonów - czegokolwiek swojego, aby zabezpieczyć podłogę przy wykonywaniu prac. Wykazali się za to pomysłowością i brali kartony od grzejników aby coś tam jednak położyć, ale to małe kartoniki. Zero miotły, zero sprzątania po sobie, wszędzie jakieś drobne części walające się pod podłodze.
Po drugie dziury po poprzednich grzejnikach u mnie w domu zapychane były papierem, który położyłam na podłodze i zaprawką, która radośnie wyciekała ze ściany (widać wody dodali, aby starczyło). Sama poprawiłam po nich - akurat miałam w domu zaprawę i szpachlę i zdążyłam przed założeniem grzejników.
UWAGA UWAGA szef ekipy stwierdził, że obowiązkiem lokatorów jest zabezpieczyć podłogę, oczywiście posprzątać a dziury po poprzednich grzejnikach są moje i to ja mam je załatać, bo tak zostało ustalone ze Spółdzielnią.
Dział Techniczny oczywiście poinformowałam o tej super ekipie, i jestem pewna że to oleją.
Ponieważ mam tutaj jeszcze drugie mieszkanie i tam też będzie wymiana grzejników, pozostaje mi solidnie przygotować się do prac i zalecam to też innym, chyba, że lubicie syf.
Wysłany: Wto Paź 02, 2018 18:20 Temat postu: Re: czy wymiana grzejników to obowiązek?
SM_Chelm napisał:
Szanowny Panie,
5. Podzielniki będą spełniać swoją dotychczasową rolę w rozliczeniach c.o.
Szanowna spółdzielnio, w jaki sposób podzielniki pozostawione przez ekipę montującą nowe grzejniki w kilku przypadkach na podłodze, a w kilku na parapecie, będą spełniać dotychczasową rolę? Czy podzielnik nie powinien być zamontowany na grzejniku? Sezon właśnie się zaczął, grosiki uciekają. Jeżeli będzie zawyżony odczyt można składać reklamację? I pytanie do forumowiczów, czy tylko ja i kilkunastu moich sąsiadów nie ma zamontowanych podzielników po zmianie grzejników? Czy jest też jeszcze ktoś?
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Portal www.MojeOsiedle.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi
zamieszczanych przez użytkowników serwisu. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo
lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną
lub cywilną.